Czasem historie dojrzewają powoli – jak dobre wino, jak wspomnienie, które nabiera smaku dopiero po latach. Tak właśnie powstała „Znajdka” Liliany Fabisińskiej. Książka, która przez prawie trzy dekady spoczywała w szufladzie, wraca dziś do czytelniczek, by poruszyć serca, przywołać zapach morza i przypomnieć, że nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń.

Premiera powieści odbędzie się 27 października, a wydawnictwo Silver z dumą oddaje w ręce czytelników tę niezwykłą historię.
Od sagi rybaków do odkrycia sprzed lat
Początki Znajdki sięgają połowy lat dziewięćdziesiątych. Młodziutka dziennikarka Liliana Fabisińska, zafascynowana literaturą, postanowiła odpowiedzieć na apel wydawnictwa Pol-Nordica, które marzyło o polskiej sadze na miarę „Ludzi Lodu”.
Bez chwili wahania napisała: „To ja! Napiszę Pani tę sagę!”
I rzeczywiście napisała. Z pasją, z odwagą, z zachwytem nad Półwyspem Helskim. Powstała opowieść o ludziach morza, o kobietach silnych i czułych zarazem, o dziewczynce znalezionej na plaży – małej Taitcie. Wtedy jeszcze nikt nie przypuszczał, że ta historia musi odczekać prawie 30 lat, by zostać wydana.


Historia, która czekała 28 lat, by ujrzeć światło dzienne

Maszynopis „Znajdki” przetrwał w piwnicy dawnej wydawczyni Magdaleny Wytrębowicz i w szufladach autorki. W 2024 roku, podczas Targów Książki w Warszawie, temat wrócił przypadkiem – w czasie panelu o literaturze kobiecej. To wtedy Liliana Fabisińska po raz pierwszy wspomniała o swojej pierwszej, nigdy nieopublikowanej powieści.
Następnego dnia odezwały się trzy wydawnictwa. Jedno z nich – nasze – nie odpuściło. Iwona Krynicka, wydawczyni i założycielka oficyny, namawiała autorkę, by odnalazła stary tekst.
W końcu się udało. Maszynopis trafił do Silvera – i zaczął się nowy etap tej niezwykłej podróży.
Po latach tekst został starannie odtworzony, zredagowany i uzupełniony o szczegóły historyczne. Liliana Fabisińska ponownie zanurzyła się w świat dawnych rybaków, ich zwyczajów, sprzętów i języka. Pomogli jej w tym historycy i pasjonaci regionu – m.in. Marcin Herrmann, twórca strony Dawna Jastarnia, oraz eksperci z Muzeum Ziemi Puckiej i Muzeum Rybołówstwa w Helu.
Wszystko po to, by historia Taity, Marii i Krystyny zabrzmiała prawdziwie, pachniała solą, wiatrem i ziołami suszącymi się w rybackiej chacie.
Kobiety, które czują morze
„Znajdka” to nie tylko historia z przeszłości. To powieść o kobietach, które ratują innych i same uczą się życia od nowa. O miłości, nadziei i sile, która pozwala przetrwać nawet największy sztorm. To opowieść, która trafia wprost do serca, szczególnie kobiet dojrzałych, które wiedzą, że każdy etap życia ma swój czas i sens.


Jak mówi sama autorka: „To historia, która uczy, że nigdy nie jest za późno na marzenia. Ani na debiut, ani na drugą młodość.”
Liliana Fabisińska i wydawnictwo Silver
Współpraca Liliany Fabisińskiej z wydawnictwem Silver trwa od początku istnienia oficyny. To tutaj ukazały się jej ciepłe, kobiece opowieści o dojrzewaniu do szczęścia, o rodzinie i sile przyjaźni (sprawdź Pakiet O prawdziwej kobiecej przyjaźni).
„Znajdka” jest jednak czymś więcej niż kolejną premierą – to powrót do korzeni, pierwsza powieść autorki, która po latach zyskała nową jakość i nowe życie. Silver nie tylko ocalił tę historię od zapomnienia, ale nadał jej blask i głębię, która sprawia, że trudno odłożyć książkę, gdy już się ją otworzy.
Premiera, której nie można przegapić
Znajdka będzie dostępna od 27 października w naszym sklepie i na naszych stoiskach na targach książki (sprawdź aktualne zaproszenia na wydarzenia).
To nie tylko powieść do przeczytania – to historia do przeżycia. O kobietach, które potrafią kochać, stracić i znowu zacząć od nowa. O morzu, które nieustannie przypomina, że wszystko wraca – fala po fali.
„Znajdka” Liliany Fabisińskiej – odkryta po latach, napisana sercem, z miłością do ludzi i do morza. Już wkrótce w Twoich rękach.